Na Dobranoc Titulina , moja kochana Czarownica!

Ze szczęścia że strona działa jeszcze jeden  post. Moja kochana Titulina ! Ależ jestem szczęśliwa że z nami została... Razem z Phoebe miały polecieć do Włoch. Życie napisało jednak inny scenariusz ... Phoebe rzeczywiście  poleciała do słonecznej Italii jednak do innej rodziny a Piper została z nami. Jej rozwój zaczął mnie tak cieszyć że nie potrafiłam się  z nią rozstać.  I nie myliłam się! :) Jest jak wino , z wiekiem coraz piękniejsza ... mój ulubiony typ Devona. Piękna klinowata główka i to spojrzenie zgredziowate, które kocham  w niej do szaleństwa... a tak naprawdę to wieczny dzieciak, kochany, nie mający nic wspólnego z tym grożnym spojrzeniem, to latające  Tsunami , którego wszędzie pełno!

Dodaj komentarz