W końcu wróciło :) Koty zwariowały ze szczęścia. Licytowały się o miejscówkę w koszu. Najpierw Elin opalała cycki , gdy wyszła do kuwety wskoczyła pędem Klara... Elin wróciła zawiedziona i ustawiła się w kolejkę a za nią Alison :) Dreptały z łapki na łapkę licząc że Klara szybko zwolni kosz. Śmiać mi się chciało.... Odreagowały dzisiaj chyba całą zimę!

Dziewczynki skończyły cztery tygodnie. Bardzo mnie cieszą te dzieci , nie mogę przestać na nie patrzeć. Będzie tu jeszcze sporo o nich ... :) są dla mnie wyjątkowe. Ciastuś wniósł dużo dobrego do naszego programu hodowlanego.

Queenie i Ciastuś ponownie zostali rodzicami.  Queenie przetrzymała mnie tym razem całą noc, ale w takich chwilach nie chce się nawet spać! Rodziła bardzo ładnie. Mamy trzy dziewczynki. Tak kochani :)... znowu trzy dziewczynki... Wiem że to przypadek ale czyż nie fajny? Ot cały Ciastuś... nawet w tej sytuacji chwycił za serce i żeby było sprawiedliwie podarował każdej dziewczynce "taki sam zestaw"  i tak jak Klara tak Titu i teraz Queenie wszystkie urodziły po trzy dziewusie  ale żeby nie było monotonnie każdą umalował inaczej ...