Dzisiaj wpadam tylko na chwilkę by pokazać Wam moją dziewczynkę. Piper - po domowemu Titu jest piękniejsza z każdym dniem , z każdym dniem jej kolor staje się bardziej nasycony a plamka na nosku bardziej rudzieńka... Tak bardzo się cieszę że mogę ją zostawić ...
Dzieci Queenie mają już swoje miejsce na ziemi... Willy zamieszka w Norwegii, Phantom w Rosji , Phoebe poleci do Włoch a Piper jest szczęściarą i zostaje z nami i swoją Mamą Queenie. Jestem trochę rozbita, planowałam zostawić jedną dziewczynkę to fakt , ale nie przewidziałam że nim się urodzi "ta druga" moje serce skradnie już pierwsza ... 7 lat czekałam na niebieską pointkę szylkretkę , a teraz kiedy się wkońcu urodziła i mogłabym ją zostawić życie układa inny scenariusz... jak wiecie serce nie sługa.
Dużo pracy przed nami, mnóstwo formalności, może i przeszkód do pokonania trochę... jednak my widzimy już efekt końcowy i to nas trzyma w pionie :) Chyba muszę zrobić listę i na koniec roku do niej powrócić by sprawdzić ile mogę odkreślić ptaszkiem - zrobione!
Dzisiaj dzieci Klary mają już pięć tygodni! To bardzo bystre maluchy , siusiu na kołderce było tylko dwa razy ! Wszystkie choć malutkie , są już w pełni kuwetkowe ....ależ się cieszę !
Nasze Ciasteczko ma dzisiaj 8 miesięcy. Na chwilę obecną brakuje mu tylko futra... ale jestem dobrej myśli bo ma mocny podszerstek. Devony porastaja futrem do 3 lat! To grzeczny i kochany chłopiec. Warto mieć marzenia :) bo czasami się spełniają...